Po kilkumiesięcznej przerwie wracamy :)
Imie: Mia
Data urodzenia: 01.2012r?
Z nami od: 10.05.2012r
Płeć: Samica
Umaszczenie: Black hooded
Więcej: Adoptowana od Kluski. Znaleziona w klatce na dworze, razem z dwoma miotami swoich dzieci. Pokochałam ją od pierwszej chwili, gdy ją zobaczyłam na zdjęciach. Początkowo bardzo płochliwa i wycofana a obecnie?
Mia to mój nasłodszy szczurek w obecnym stadzie ♥ Jest cudowna, kocha wszystkich - ludzi i szczury. Można ją miziać, tulić, smyrać po brzuszku i miętosić w dłoniach. Zawsze przybiega żeby sie przywitać. Chętnie zwiedza pokó, ale gdy ma wybór - woli sie miziać. Nienawidzi mojego psa i zawsze fuka na niego przez pręty klatki.
Imie: Flea (Pcheła)
Data urodzenia: 22.04.2012r
Z nami od: 17.05.2012r
Płeć: Samica
Umaszczenie: American blue hooded
Więcej:
Imie: Louse (Weszka)
Data urodzenia: 22.04.2012r
Z nami od: 17.05.2012r
Płeć: Samica
Umaszczenie: American blue hooded
Więcej:
08.01.2013r przeszła operacje usunięcia gruczolaka.
Imie: Zambia
Data urodzenia: 02.2012r?
Z nami od: 15.09.2012r
Płeć: samica
Umaszczenie: Agouti berkshire
Więcej: Zambia przyjechała do nas z Łodzi dzięki uprzejmości jednej z mysich hodowczyń, która ją nam przywiozła przy okazji targów ZooBotanica :)
To najmniejsza z moich dziewczyn, najchudsza, najzwinniejsza i najszybsza. Najbardziej ciekawa ale jednocześnie najbardziej płochliwa (choć odkurzanie w klatce - odkurzaczem - zawsze nadzoruje, podczas gdy pozostałe baby śpią). Niestety jest antyludzka - nie daje sie dotykać. Mimo wszelkich starań nie udało się jej oswoić. Za to z dziewczynami dogaduje sie znakomicie i najchętniej ze wszystkich zwiedza pokój podczas wybiegów :)
Imie: Grażyna
Data urodzenia: 01.2012r?
Z nami od: 12.10.2012r
Płeć: samica
Umaszczenie: Albino
Więcej: Grażyne przywiozłam z Oławy. Miała być tylko na dt, ale w ostatniej chwili mama namówiła mnie na zostawienie jej.
W poprzednim domu mieszkała w plastikowym pojemniku, jak na zabawki. Wody w ogole nie miała, jadła to, co ludzie. Gdy ją wzięłam miała paskudny świerzb, całe ciałko pokryte strupami a skóra czerwona.
Grażyna jest ślepa, w związku z czym zachowuje sie w bardzo specyficzny sposób.
Niestety do tej pory (koniec 2012r) nie udało sie jej połączyć z resztą dziewczy. W każdy możliwy sposób unika kontaktu z nimi, a one sie jej strasznie boją.
Imie: Trufla
Data urodzenia: 2012r
Z nami od: 28.10.2012r
Płeć: samica
Umaszczenie: dumbo rex mink hooded
Więcej: Trufla trafiła do mnie na dt razem z sześciorgiem swoich dzieci. Była strasznie agresywna, wściekle rzucała sie przez pręty klatki gdy sie obok niej przechodziło. Bardzo wiele czasu zajęło oswojenie jej. Do dziś nie jest super oswojona ale nie rzuca sie ślepo na człowieka. Za to nie przegapi okazji, żeby kogoś ugryźć ;)
Jest największą eksporatorką wśród moich szczurów, choć na taką nie wygląda - jest też najgrubsza. Mogłaby cały dzień biegać po pokoju, wspinać sie, skakać i szaleć.
Imie: Mała Mi
Data urodzenia: 12.2012r
Z nami od: 22.02.2013r
Płeć: samica
Umaszczenie: Black hooded
Więcej: Mała Mi jest szczurem wyjątkowym! Strasznie proludzka, zawsze wybiera człowieka, nie inne szczury. Iska głowe, liże po twarzy i rękach, bawi sie z dłonią i przybiega na zawołanie. Jest uległa względem innym szczurów więc została przyjęta do stada 'z biegu'.
Imie: LeeLee
Data urodzenia: 01.05.2013r.
Z nami od: 14.05.2013r
Płeć: samica
Umaszczenie: Agouti hooded
Więcej: 14 maja zadzwoniła do mnie przyjaciółka mówiąc, że w pracy u mamy naszej koleżanki jest domowy szczur, wszystkie pracownice (żłobek) się boją podejść i pomyślała, że może ja bym tam poszła. Więc poszłam, nastawiona na łapanie dużego, przerażającego szczura, czyli biorąc ze sobą skórzane rękawice. Na miejscu zobaczyłam mysz, wciśniętą połową ciałka w dziurę w tynku. Dopiero po wyjęciu malucha za ogon (inaczej się nie dało), okazało się, że to malutki szczurek. Malec skrajnie wychudzony, odwodniony, brudny i przerażony. Bałam się, że nie uda się jej uratować. Po kroplówce, zastrzyku wzmacniającym, wyspaniu, ogrzaniu i nakarmieniu mlekiem dla kociąt, szkrab nieco odżył. Nie potrafiła jeść stałego pokarmu, miała dopiero co otwarte oczka i ważyła 30 gramów. Piszę to 28 maja. LeeLee wczoraj dostała imię. Waży już 70 gramów, traktuje mnie jak mame i koleżankę. Iska mnie, bawi się z dłonią, przybiega wołana. Jest wspaniała ♥
Niestety LeeLee przeszła przemianę o 180 stopni. Zrobił się z niej kompletny dzikus, nie daje się łapać, ucieka przed człowiekiem. Każde wzięciejej na ręce to wiele podchodów i kombinowania. Zachowuje się jak dziki szczur co udowadnia mi na każdym kroku. Jest dzikusem w tak ogromnym stopniu, że zastanawiam się, czy ona po prostu nie jest miksem szczura hodowlanego z dzikim.
Każdy szczur jest inny, każdy ma inny charakter, zachowania, każdy w innym stopniu da się oswoić i polubi człowieka. Każdego z moich szczurów kochałam tak samo, ale traktowałam je zupełnie indywidualnie. Można powiedzieć, że niektóre lubiłam 'bardziej' i spędzałam z nimi więcej czasu. Nie wynika to jednak z mojego ‘widzimisię’ a właśnie z różnorodności szczurzego gatunku. Nie każdy szczur chce być głaskany, brany na ręce, nie każdy przychodził do mnie i wspinał się na mnie domagając się odrobiny pieszczot czy zabawy. Niektóre wolały być same a ja nie byłam im do szczęścia potrzebna, wystarczy pełna micha i szczurze towarzystwo.
Nie sposób więc traktować każdego szczura tak samo, bo to tak, jakby patrzeć na ludzi jedną miarą.
Przedstawienie moich szczurów, każdego indywidualnie, nie jest dla mnie żadnym problemem, każdy z nich charakteryzuje się zupełnie innymi cechami charakteru i widać to na każdym kroku.
Odkąd w pierwszym stadzie zostały ostatnie trzy dziewczyny: Coco, Frida i Flora, mieszkały luzem. Miały swoją klatke ale traktowały ją jedynie jako jadalnie i wc, czasami spały w niej w hamaku. Jednak większość doby spędzały na demolowaniu swojego pokoju ;) Wygryzając materac, obgryzając ściany i wykładzine na podłodze, kradnąc chrupki. Było widać, że bardzo im odpowiada takie życie :)